Pewnie nie każdy wie, że Honoriusz Balzac miał kiepską rękę do interesów, popadał notorycznie w długi i nieustannie zmieniał swoje paryskie adresy aby nie dać się złapać swoim wierzycielom. Czytając małą książeczkę “Paryż śladami pisarzy” i rozdział poświęcony Balzacowi robiłam duże oczy, a opowieść o tym epizodzie jego życia wydała mi się wręcz komiczna.

Honore de Balzac

Honore de Balzac

Postanowiłam przytoczyć Wam kilka faktów z tego wątku. Po pierwsze Balzac w dość młodym wieku postanowił założyć wydawnictwo. Miał szczęście do kobiet,  zwłaszcza tych które wspierały go finansowo, tak więc i przy tym pomyśle uzyskał wsparcie na rozkręcenie biznesu – na przykład

Miejsce hdzie znajdowała się drukarnia Balzaca przy rue Visconti sfotografowana w 1914 roku

Miejsce gdzie znajdowała się drukarnia Balzaca przy rue Visconti sfotografowana w 1914 roku

pani de Berny. Chciał drukować klasyków sądził, że zbije na tym fortunę. Tak się niestety nie stało, a Balzac popadł w długi. Książka od momentu wskazania tego faktu opisuje trasę pisarza jaką pokonał w celu uniknięcia płatności swoich zobowiązań.

Prowadząc biznes wydawniczy mieszkał przy Marais -Saint- Germanin 17 (obecnie ul. Visconti), nad swoją drukarnią. Uciekając przed wierzycielami przeniósł się do pawilonu przy ul. Cassini 1 – wówczas było to mało uczęszczane miejsce. Jak tylko zdążył się tam zadomowić,  a nawet dość wygonie urządzić musiał uciekać dalej. Tym razem na ulicę des Batailles  13 w Chaillot. Tutaj też żył na dość wysokim poziomie, wydawał nawet wytworne kolacje – nie gryzło mu się to z faktem posiadania długów. To konkretne mieszkanie wynajęte było na nazwisko wdowy po panu Durand – fikcyjnej postaci. Do środka można było wejść jedynie na hasło: “Właśnie zaczyna się zbiór jabłek”.

Innym jego schronieniem był adres jego przyjaciół przy alei des Champs-Elysees nr 52. Gdyby ktoś go szukał, służba miała odpowiadać, że pan Balzac tam nie przebywa.

Rue Visconti w obecnych czasach

Rue Visconti w obecnych czasach

Następnie zakupił szopę ogrodnika w miejscowości Les Jardines, na zboczu, przy drodze do

Tablica upamiętniająca umieszczona przy rue Visconti w 1930 roku

Tablica upamiętniająca umieszczona przy rue Visconti w 1930 roku

Wersalu. Przerobił dom, wydał na niego około 100 tys. franków – by sprzedać je za jakiś czas za 17 tys. Życie w tym miejscu z powodu kolejnych długów stało się bowiem nie do zniesienia.

Ostatnie miejsce, o którym wspomina autor książki w kontekście ucieczek Balzaca – to Passy, wówczas jeszcze wiejskie miasteczko. Ta siedziba była o tyle ciekawa, że posiadała wyjścia na dwie różne ulice du Roc (obecnie Berton) i Basse (obecnie Raynouard) więc łatwo było uciekać w razie konieczności. Ale Balzac był bardziej przebiegły – aby w ogóle dostać się do jego domu trzeba było znać tajemną procedurę: zadzwonić od ul. Basse, pamiętać ustalone hasło i zapytać konsjeża o panią Breugnol.

Co ciekawe we wszystkich tych ucieczkach zawsze ktoś mu pomagał – albo rodzina albo przyjaciele. I wszyscy najwyraźniej go solidarnie kryli.

Pasjonuje Cię Paryż, Francja i sztuka?

Zapisz się na Newsletter, aby otrzymywać informacje o najnowszych artykułach!

Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji o nowych artykułach, produktach, promocjach. W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji. Polityka prywatności