“14-letni Ludwik XIV doskonale zdaje sobie sprawę, że pewnego dnia będzie rządził Francją. Doskonale zdaje sobie również sprawę, że otoczony jest przez ludzi, którzy zrobią wszystko, aby mu w tym przeszkodzić. Świadomość ta sprawia, że zamyka się w sobie. Realizować się może tylko w tańcu przy muzyce, którą tworzy dla niego nadworny kompozytor, Lully. Dzięki utworom kompozytora, Ludwik uczy się bardzo dużo o sobie i całym społeczeństwie.”The King Is Dancing” to wspaniały przykład kina w starym stylu, w którym olbrzymia wagę przywiązywało się nie tylko do tego, co się opowiada, ale przede wszystkim jak się opowiada. Wysmakowane kostiumy, piękne dekoracja, frapująca muzyka.” To jest jeden z opisów filmu jaki znalazłam na Filmweb
Świetny film, zwłaszcza dla miłościnków filmów historycznych i kostiumowych. Wydarzenia w nim przedstawione toczą się na przestrzeni kilku dekad. Ludwik XIV ukazany jest głównie od strony swojego zamiłowania do muzyki i teatru. Jego wielkie ambicje w tym obszarze, powodują, że jest perfekcyjny, ale i bezwzględny. Momentami możnan by rzec – szalony.
Film to oczywiście nie sam król Ludwik XIV, ale również otoczenie, które pomaga mu osiągać cele i realizować pomysły. Przede wszystkim Włoch, Jeana-Baptiste Lully, który sprowadził się do Paryża aby kontynuować muzyczną karierę. Z upływem czasu, zaskarbiając sobie zaufanie władcy, stał się nadwornym kompozytorem królewskim i wpływowym muzykiem we Francji. Przez wiele lat współpracował również z Molierem, która to znajmość stanowi jeden z ważniejszych wątków w filmie.
Na koniec dodam, że po obejrzeniu filmu mocno utrwali Wam się wizerunek Ludwika XIV jako Króla Słońce. Tak się bowiem sam nazwał i pod tą nazwą przeszedł do historii. Dlaczego? Obejrzyjcie i przekonajcie się sami.
Reżyseria: Gerard Corbiau,
Produkcja: Belgia, Francja, Niemcy,
Rok: 2000
W rolach głównych: Ludwik XIV – Benoit Magimel, Lully – Boris Terral, Molier – Tcheky Karyo
Poniżej trailer na jaki trafiłam na youtube z kanału Cinemax – dość osobliwy, ale jednak 😉