Od 25 kwietnia w Muzeum Narodowym w Warszawie prezentowana jest

“Le Japon artistique” miesięcznik wydawany w Paryżu w latach 1888 -1891

wystawa zatytułowana “Podróż do Edo” Japońskie drzeworyty ukiyo-e – czyli “obrazy płynącego świata”. Jest to ponad 300 ryc prezentujących barwną panoramę krajobrazów i życia Japonii XVIII – XIX wieku z kolekcji Jerzego Leskowicza.

W jednej z sal ekspozycyjnych możemy dowiedzieć się jak przebiega cały proces tworzenia odbitek drzeworytniczych – od projektu artysty, wykonania matryc z drzewa oraz odbitek. Wyświetlany jest film, zaprezentowane narzędzia oraz przykłady prac na kolejnych etapach powstawania. To na prawdę wspaniały pomysł organizatorów wystawy.

Te ciekawie wykonane i interesujące obrazki, oprócz swoich oczywistych

Madame Monet w japońskiej sukni- obraz Claudea Moneta

walorów warto zobaczyć również z dodatkowego ale bardzo ważnego powodu. Otóż w drugiej połowie XIX wieku nastąpiła wielka fascynacja wschodem oraz tamtejszą sztuką. Sprowadzane ryciny, przedmioty użytku zachwycały Europejczyków swoją odmiennością. Przed 1854 rokiem handel zagraniczny i wszelkie kontakty z Europą były dozwolone wyłącznie poprzez holenderską faktorię na małej wysepce Dejima w zatoce Nagasaki. Wymuszony przez Stany Zjednoczone traktat z Kanagawy (a następnie kolejne kraje) spowodował, że Japonia uzyskała w ten sposób m.in. możliwość szerokiego zaprezentowania swojej sztuki i rzemiosła na międzynarodowych wystawach w różnych krajach. Do pierwszych wielbicieli i promotorów zalicza się Siegfrieda Binga. Otworzył on w Paryżu sklep z przedmiotami japońskimi i zaczął wydawać periodyk o nazwie “Le Japon artistique”

Plakat Toulouse Lautreca

Może niewiele osób zdaje sobie sprawę, ale japońska sztuka drzeworytnicza wpłynęła zarówno na impresjonistów, rozwój plakatu czy na powstanie stylu Art Nouveau. Wystarczy spojrzeć na secesyjne prace Alfonsa Muchy czy plakaty Henri Toulouse Lautreca aby dostrzec analogie związane z posługiwaniem się kolorową plamą, asymetrię, linearność. Claude Monet w swoim ogrodzie w Giverny zaprojektował słynny japoński mostek, który uwieczniał na wielu swoich obrazach. Nota bene na tym mostku rozpoczyna się akcja “O północy w Paryżu”. Na kawie tej fascynacji Monet malował również swoją żonę Camille w stroju japońskim. Obraz “Taras w Sainte-Adresse” to scenka rodzajowa przywołująca na myśl właśnie te z japońskich drzeworytów.

Japoński mostek w ogrodzie Moneta w Giverny pod Paryżem

Drzeworyty ukiyo-e z XVIII i XIX wieku, które obrazowały życie Japonii, pokazały więc inny punkt widzenia na konstruowanie obrazu i techniki malarskie. Powstały liczne kolekcje tworzone przez artystów takich jak: Édouard Manet, Edgar Degas, Claude Monet, Vincent van Gogh. Na piętrze domu Clauda Moneta w Giverny możemy podziwiać drzeworyty z jego zbiorów.

To właśnie Vincent van Gogh użył określenia Japonaiserie (fr., pol. japońszczyzna)  jako opisujące zjawisko wpływu sztuki japońskiej na malarstwo europejskie. Terminu tego użył po raz pierwszy w liście do brata Theo w przypisując jego autorstwo francuskiemu pisarzowi Jules’owi de Goncourtowi. Inne określenie to słowo japonisme albo japonism zostały użyte po raz pierwszy w 1872 roku przez dwóch francuskich krytyków sztuki Jules’a Claretie oraz Philippe’a Burty. Van gogh w wielu swoich pracach odnosił się do twórczości japońskiej. Poniżej jeden z bardziej znanych motów. Ten drzeworyt po lewej stronie znajdziemy właśnie na wystawie Muzeum Narodowego.

Po lewej stronie Utagawa Hiroshige: “Wieczorny deszcz w Atake i Wielki Most”, na prawo: “Most w deszczu” van Gogha,

Vincent i jego młodszy brat Theo zgromadzili pokaźną kolekcję tego typu dzieł sztuki, obecnie eksponowaną w Muzeum Vincenta van Gogha w Amsterdamie.

"Japonka" 1889 Olga BoznańskaWpływ japońskiej sztuki jest widoczny w twórczości wielu polskich malarzy XIX i XX w. mieli oni kontakty z twórcami i szkołami europejskimi m.in. w Paryżu i Monachium. Należeli do nich m.in.: Leon Wyczółkowski, Olga Boznańska, Józef Pankiewicz, Julian Fałat, Anna Bilińska-Bohdanowiczowa, Stanisław Wyspiański. Pod wielkim wpływem japonizmu był polski ziemianin, krytyk i kolekcjoner sztuki, Feliks „Manggha” Jasieński. W 1920 roku przekazał on MN w Krakowie około 15 tys. eksponatów, w tym ok. 6,5 tys. o tematyce japońskiej. O Jasieńskim pisałam już TUTAJ

W necie znalazłam też ciekaw artykuł dotyczący inspiracji sztuką japońską w Wyspiańskiego. TUTAJ.

W ikonie wpisu drzeworyt z wystawy.

Pasjonuje Cię Paryż, Francja i sztuka?

Zapisz się na Newsletter, aby otrzymywać informacje o najnowszych artykułach!

Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji o nowych artykułach i moich publikacjach. W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji. Polityka prywatności