Akcja powieści „Dom przy ulicy Amelie” rozgrywa się w czasie II wojny światowej, w okupowanym Paryżu. To historia Ruby Henderson Benoit, która przybywa do Francji ze Stanów Zjednoczonych wraz ze swoim nowo poślubionym mężem. Paryż w jej wyobraźni jawi się jako romantyczne miasto świateł, idealne dla młodej, zakochanej pary.
Wojna jednak brutalnie wdziera się w jej życie, i sielanka przeradza się w przepełnioną lękiem egzystencję. Rozczarowanie i niemoc, skłaniają ją z kolei do wzięcia udziału w niebezpiecznej grze, której stawką jest życie.
Bohaterka i opisana historia nie jest wyssana z palca. Autorka Kristin Harmel poszukując informacji do swojej wcześniejszej książki, natrafiła na niesamowite losy Virginii d’Albeert-Lake, która w 1937 roku poślubiła Francuza i przeprowadziła się do Paryża. Pamiętnik Virginii przetrwał wojnę i opublikowano go w 2006 roku. Właśnie on stanowił bazę do tej powieści.
Nie chcę Wam zdradzać, co działo się w paryskim, wojennym życiu kobiety, bo bym popsuła lekturę. O losach Ruby dowiedzie się z powieści. O Virginii przeczytacie z informacji „od autorki” umieszczonej na końcu książki.
Oprócz perypetii natury osobistej książka jest ciekawa, bo porusza wątek związany ze współpracą mieszkańców Paryża z aliantami w trakcie wojny. Opisuje też krok po kroku zmianę nastrojów w okupowanym Paryżu, sytuację ludności cywilnej, a zwłaszcza rodzin żydowskich.
Wzruszające zakończenie historii…